Od kilku miesięcy myślę, że chciałabym popisać sobie więcej, ale oczywiście łatwiejsze rozrywki wygrywają i oglądam American Horror Story albo kompulsywnie sprzątam i idę spać. Czasem szyję coś eksperymentalnego na maszynie. Chciałabym popisać więcej życia, zagłuszyć niepokój (na szczęście prawie go nie odczuwam, może to przez wypełnienie szycia pracą), napisać kawałek doktoratu, który odłożyłam na niewiadomokiedy, bo postanowiłam w życiu już nie wywierać na siebie niepotrzebnych presji i nie stresować się bez powodu. Chcę w spokoju czytać, wyglądać przez okno, ocieplać ściany, przybijać podłogę i konstruować moje szycie. Brakuje mi na to czasu, ale to kolejny potrzebny rok pracy (trochę ponad jednej) i jestem tego świadoma. Do tego pracy, którą lubię. Staram się pamiętać, że przyjdzie wiosna i przeczytam większość tego, co teraz leży nieruszone, a praca pozwoli mi na dalsze godne szycie (albo i nie, żyjemy w końcu za żelazną kurtyną).
Szkic, bo chciałam napisać o tym, co lubię, ale pokrótce:
- jeść (dużo, słodkie);
Ty zawsze byłaś zachłanna, powiedziała kiedyś O.
Na szczęście znowu trochę biegam. Nie pamiętam, czy pisałam, ale pobiegłam w biegu noworocznym w Kurowicach (tak!) i dostałam medal (tak!)! Jestem z siebie strasznie dumna i zadowolona.
PS W pracy odebrałam telefon instytut słucham (tak, zgrywam się na poważną biurwę!), a tam pani powiedziała, że zaprasza mnie na (uwaga!) spotkanie kulinarne, na którym otrzymam wyjątkowy prezent, KULĘ PIORĄCĄ! Dostałam ataku głupawki i powiedziałam, że nie jestem w stanie rozmawiać, po czym dochodziłam do siebie przez kilka minut.
Szkic, bo chciałam napisać o tym, co lubię, ale pokrótce:
- jeść (dużo, słodkie);
Ty zawsze byłaś zachłanna, powiedziała kiedyś O.
Na szczęście znowu trochę biegam. Nie pamiętam, czy pisałam, ale pobiegłam w biegu noworocznym w Kurowicach (tak!) i dostałam medal (tak!)! Jestem z siebie strasznie dumna i zadowolona.
PS W pracy odebrałam telefon instytut słucham (tak, zgrywam się na poważną biurwę!), a tam pani powiedziała, że zaprasza mnie na (uwaga!) spotkanie kulinarne, na którym otrzymam wyjątkowy prezent, KULĘ PIORĄCĄ! Dostałam ataku głupawki i powiedziałam, że nie jestem w stanie rozmawiać, po czym dochodziłam do siebie przez kilka minut.