wtorek, 15 marca 2011

Wygra-wszy

Zaglądłszy do skrzynki na listy znalazłam kopertę z tajemniczą pieczątką Classic, cienką, jakby nic w niej było, a co najwyżej powietrze. W drodze na piętro czwarte rozdarłam, znalazszy we środku... smycz XXX Classic Muzyka Z Klasą (XXX zamiast marki, żeby nie było reklamy stacji, której zresztą nie słucham). Przypomniałam sobie, że chyba brałam udział w konkursie internetowym, w którym trzeba było napisać o dziele roku chyba 2010, dlaczego takie a nie inne, to napisałam o Kayah z kwartetem, dziennikach Mrożka i czymś-tam-jeszcze, chyba o jakimś samochodzie (!). Oczywiście nie marzyłam o smyczy, liczyłam raczej na ładniejszą nagrodę typu Tramwaj Z Morskiej Pianki, ale cóż, i tak rada jestem wielce, że wygrałam. Lubię wygrywać, a jeszcze bardziej lubię dostawać rzeczy pocztą, nawet brzydkie smycze. (W dobie allegra oraz przelewu24 oraz opcji Zapłać Teraz to niebezpieczne upodobanie.)
Ze studiami na  razie nie wygrywam o tyle, że zapomniałam oddać indeksu, ale w tym roku zajęcia miłe i pożyteczne nawet trochę, więc staram się nie narzekać i wyobrażam sobie moją pogodzoną-ze-studiami pracę przyszywaczki guzików (guzikarki?).

może c.d.n.

środa, 9 marca 2011

przed-wiośnie

1. Po wikendowej reaktywacji rowerów nad Rusałką zmieniłam dziś również środek transportu na zajęcia na dwa koła. Po wieczornych obserwacjach stwierdzam, że nie schudłam, tylko mnie nogi bolą.
2. Mimo życia na skraju nędzy jestem całkiem zadowolona, poza tym być może zacznę nową pracę, a mianowicie PRZYSZYWANIE GUZIKÓW!
3. Poza tym czytam, oglądam filmy i cieszę się, że mam już sesję zimową za sobą. Jak już wielokrotnie nadmieniałam, jestem za stara na studia.
4. Z koncepcji na przyszłość żadna nie jest zbyt wyraźna ani przekonująca, choć zostanie bogatą dziedziczką albo nauczycielką języka polskiego jako obcego wchodzi w grę.

c.d. może n.

czwartek, 3 marca 2011

Beton dostarcza

Ponieważ od czwartego roku pierwszych studiów cierpię na chroniczne odkładanie wszystkiego na ostatnią chwilę, mam jeszcze jeden egzamin w tej sesji, jutro, w ostatnim z możliwych dni.
W związku z tym sprawdzam, czy da się jednocześnie uczyć i oglądać film z Cher i Krystyną Aguilerą. Nie da się, choć w mojej rodzinie zdarzają się przypadki zakończone sukcesem - np. moja sestra Hella potrafi włączyć telewizor i uczyć się podczas obrad kandydatów na burmistrza Radomia. Gdy się dziwię, mówi, że jak włączała, to było na dobre i na złe albo coś podobnego, i że nie zauważyła, że się zmieniło.
Z odkładaniem to i ja nie zawsze jestem konsekwentna, w którejś z ostatnich sesji zdałam w pierwszym terminie dwa egzaminy jednego dnia, a jednym był język staro-cerkiewno-słowiański.
Jak się jutro uporam z sesją, to i wyjadę do Miasta Koziołków.
Postanowiłam zapodać jakieś zdjęcia dla rozrywki:
śnieg jak padał z tydzień temu w słońcu

koty co wyciągają rajtuzy O. pod drzwiami łazienki (i resztki remontu):
oraz ładne zdjęcie Alergii zrobione przez S.: