Wiecie co, wzięłam i zagłosowałam. Poszłyśmy z O. do szkoły na wsi i obydwie zaznaczyłyśmy moją ulubioną Izabelę Desperak.
Nie będę udawała, że jestem apolityczna; nie jestem. Nie lubię jednak ćkać bredni dotyczących świata ludzi na mój blog o dżemach, snach i ogrodzie, to zmąciłoby spokój eskapizmu z rzeczywistości, jak mogłaby powiedzieć jedna moja znajoma. Ale napiszę, bo mam dosyć tej rzeczywistości, bardzo, a w celu przełamywania złego nastawienia dla świata zamierzam mówić częściej to, co myślę.
Zagłosowałam. Izabela Desperak jest w partii Zielonych, z którą mi nie po drodze w pewnych kwestiach, ale musiałam oddać głos na moja idolkę. Akurat ona mogłaby się znaleźć w moim ogrodzie.
Tak – tak głosuje homożydomasoneria!
Nie będę udawała, że jestem apolityczna; nie jestem. Nie lubię jednak ćkać bredni dotyczących świata ludzi na mój blog o dżemach, snach i ogrodzie, to zmąciłoby spokój eskapizmu z rzeczywistości, jak mogłaby powiedzieć jedna moja znajoma. Ale napiszę, bo mam dosyć tej rzeczywistości, bardzo, a w celu przełamywania złego nastawienia dla świata zamierzam mówić częściej to, co myślę.
Zagłosowałam. Izabela Desperak jest w partii Zielonych, z którą mi nie po drodze w pewnych kwestiach, ale musiałam oddać głos na moja idolkę. Akurat ona mogłaby się znaleźć w moim ogrodzie.
Tak – tak głosuje homożydomasoneria!