środa, 17 września 2014

...

Pamiętacie mój podrabiany układ planet? Pewnie nie, więc wrzucę zdjęcie już po katastrofie. Wróciłam po kilku dniach nieobecności do domu i okazało się, że Ziemia spadła z nieboskłonu. To na pewno coś znaczy, tylko nie wiem co, albo nie. I nie wiem, gdzie ona była.

Istotna informacja.

2 komentarze:

  1. Tysiąc lat temu czytałem "Gdy niebo spadło na Ziemię" niejakiego Czesława Chruszczewskiego; niestety oprócz klasycznego dizajnu okładki pamiętam tylko metaforyczny koniec świata i budząca się świadomość eko, która przybrała formę nieobierania jabłek. Odwracając tytuł, można by pokusić się o WRÓŻBĘ. Świat będzie trwał, monotonnie lub soczyście, ale całkiem namacalnie, takoż i świadomość eko. Z drugiej strony Ziemia spadła nie na niebo, wręcz przeciwnie, więc nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rety, dopiero przeczytałam komentarz! Mam nadzieję, że wróżba jest trafna, tym bardziej, że nie obieram jabłek.

    OdpowiedzUsuń