piątek, 17 października 2014

Powtarzalność

Nadeszła jesień. Wychodzę do ogrodu i miarowo, niezmiennie moknę we mgle. To już ta pora. Rano wstaję, ale się nie budzę. To jeszcze nie rozpłoszenie, ale blisko. W półśnie jem śniadanie i powoli się budzę. Zaczynam pracować w zamroczeniu. Koło południa przytomnieję i pracuję tylko w lekkim zamroczeniu. W końcu jadę na jakieś zajęcia i jestem zupełnie przytomna. Wracam trochę oszołomiona miastem i zaczynam skopywać ziemię, przesadzać sumak lub grabić liście. Minął właśnie okres mielenia masy gałęzi nową maszyną, którą sobie sprawiłam na nowy rok szkolny. Dzięki temu cudownemu urządzeniu nie muszę po każdych porządkach w lesie lub ogrodzie robić ogniska, po którym budzą się duchy przodków i nadjeżdża straż pożarna, podczas gdy ja polewam dach wodą z węża, żeby się nie zajął. Liściaste zmielone gałęzie zostawiam na podpałkę, a iglastą masą zasypuję doły w lesie. Tak na razie mijają dnie. W przyszłym tygodniu muszę popracować w rozjazdach, a później będę mogła powoli szykować się do zimowego snu.

8 komentarzy:

  1. Sądzisz, że jak już przesadzisz sumaka, to on w tym miejscu, gdzie rósł, lub w jego pobliżu nie odrośnie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak w dolinie muminków, najedz się igliwia na zimę

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Może rosnąć w dawnym miejscu, chodzi o to, żeby zarósł miejsca, w które przesadzam odrosty.

    2. Postaram się wypchać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję, bardzo jasno mi to wyłożyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech, zrób z tego bloga wreszcie książkę. Masz tak piękny styl, że... aaa...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojtam ojtam. Wyszłoby nicsięniedziejeanadodatekplagiatujemuminkitylkożebezfabułyinawetniewstronęswanna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Możesz mi umościć jakieś małe miejsce miedzy krzakami? taki azyl metr na metr? w okolicach kwietnia się wyniosę - obiecuję! : )

    OdpowiedzUsuń
  8. No, miejsca jest dużo. Trzeba tylko przysypać korą i obłożyć świerkowymi gałązkami.

    OdpowiedzUsuń