Ten komentarz został usunięty przez autora.
CHŁOP I ŹMIJA? A SIEKIERĘ ABY MASZ?
Super!Chłop wyszedł zimnym rankiem po chrośniak do sadu,Aż tu pod bramą wąż mu do nóg pada plackiem:Przeziębły, wpół skostniały, przysypany szronem,Już zdychał, już ostatni raz kiwnął ogonem.Chłop zlitował się nad tą mizeryją gadu,Wziął go za ogon, niesie nazad w chatę,Kładzie go na przypiecku,Podściela mu kożuszek jak własnemu dziecku
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCHŁOP I ŹMIJA? A SIEKIERĘ ABY MASZ?
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńChłop wyszedł zimnym rankiem po chrośniak do sadu,
Aż tu pod bramą wąż mu do nóg pada plackiem:
Przeziębły, wpół skostniały, przysypany szronem,
Już zdychał, już ostatni raz kiwnął ogonem.
Chłop zlitował się nad tą mizeryją gadu,
Wziął go za ogon, niesie nazad w chatę,
Kładzie go na przypiecku,
Podściela mu kożuszek jak własnemu dziecku