środa, 20 lutego 2013

Я

Porośnięta szła przez ziemię
Porastało ludzkie plemię
Porastała pod niebiosy
Rozwłoszone włosząc włosy

Porośnięta szła
szła
szła

słuchając żydowskich pieśni, patrząc na cerkiew w słońcu, później słuchając tureckich piosenek, nadal w słońcu. Miła droga do pracy. Śnieg leży uparcie, przynajmniej jest czysty - spadła temperatura.
Nie mogę się doczekać, aż będzie cieplej i po pracy będę mogła się rzucać w wir pracy w ogródku. Zasieję pomidory, dynie, marzę o kabaczkach. Poza tym będę wtedy wracała do domu w dzień, a nie w nocy.

* * *

Cholerny świat, przeklęty śnieg, klęła M., podnosząc się z ziemi. Jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy. Ubrała się ładnie w pożyczone ubrania, bo miała podstępnie iść w przerwie w pracy na rozmowę kwalifikacyjną, a jak należy wyglądać nienagannie, to zwykle jest ślisko i się wyrżnąwszy na błotolodzie. Należy obetrzeć ręce, chroniąc spodnie. Po rozmowie pracodawca się nie odezwawszy do tych czas.

* * *

- Skąd masz samowar?! - zapytała O.
- Я добыла. - powiedziała M.- Spełnia wszystkie moje oczekiwania wobec rzeczy przepięknych, jest kolorowy, złocony i w kwiaty, na dodatek jest ze wschodu. A. przywiozłago ze swojego dzieciństwa spędzonego w Moskwie. Będziemy robić herbatę.

1 komentarz:

  1. Mam nadzieję, że dostaniemy za jakiś czas zaproszenie na herbatę z samowara ;)).

    OdpowiedzUsuń