sobota, 27 lutego 2016

Studnia

Przytrafiła mi się jakiś czas temu wesoła historia. Byłam u fotografa dwie wsie dalej, żeby zrobić wesołe zdjęcie do CV, bo Z. powiedziała, że poprzednie jest byt polskie i przygnębiające, i że z takim nikt mnie nie zatrudni. U fotografa dowiedziałam się od przypadkowego pana, który zobaczył podpisane zdjęcie, że moja rodzina zmieniła nazwisko "Z ŻYDOWSKIEGO" na POLSKIE po II wojnie. Między wierszami – żeby dyskretniej rządzić podstępnie światem. Na początku tylko się zaniepokoiłam, jak bardzo ludzie są przeżarci nienawiścią, i szybko wyjszłam, natomiast z perspektywy bardzo mi się to spodobało, dodało wymyślonym historiom przodków (i historiom wymyślonych przodków) mnóstwo pikanterii.

Z innej beczki; izolacja od wiadomości skraju i ze świata procentuje mentalnie.
Ktoś w pracy: – Premier miała wystąpienie z okazji stu dni.
MGNN. jak zwykle zorientowana dzięki swojej pasji politycznej: – Z okazji studni?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz