piątek, 9 lipca 2010

Drogi pamiętniczku,

spędzam właśnie samotny wikend na wsi. Ze samą sobą, więc myślę o życiu, o przeszłości, z której wypływa moja teraźniejszość, o ogrodzie, o podróżach i piosenkach. Zrobiłam nowy salonik w stylu tureckim (inspirowany jak zwykle kawiarniami w Sarajevie); za każdym razem, gdy jadę do letniej rezydencji, ustawiam salonik w innym miejscu. Tym razem jest jednoosobowy. Opiszę go i pokażę na zdjęciu, tak więc: z kuchni O. wybiła drzwi, za którymi planowała zrobić taras, ale nie wyszło, więc jest spora kupa gruzu. Tak zwany poziom gruntu jest z metr albo i nawet półtora poniżej drzwi, więc gruz też usypano wysoko. Mój wkład polegał na tym, że przywlokłam stare drzwi i ustabilizowawszy je cegłami na stercie gruzu przykryłam narzutą na łóżko w stylu pseudo-tureckim. W każdym razie takim, jaki lubi Zła Babka ze Wschodu, wzorzyste czerwone i jak dywan. Na tym postawiłam fotel i okrągły niski stolik, co pokazuje zdjęcie. Dostawiłam świecznik, budzik i kadzidełka, więc jest bardzo przepięknie.

Z zajęć to trochę sprzątałam, paliłam śmiecie, oglądałam pouczający serial pt. Czarodziejka spadła z Księżyca oraz śpiewałam, przez co jestem zachrypnięta, choć lekkie przeziębienie gardła oraz kawałek papierosa Sunday's Fantasy też miały w tym udział. I robiłam dużo nudnych zdjęć zakupionym w Rzeczach Używanych Fotograficznych teleobiektywem.

Teraz zaś robi się chłodno, odstraszam komary kadzidełkiem i myślę o kolacji. Myślę też, że jutrzejsze śniadanie i kawa w moim miniaturowym saloniku na nieistniejącym tarasie to rzeczy, dla których warto żyć.

(Więc szyjmy, póki starczy siły - przerobiłam też na maszynie marynarkę od pani S., i wreszcie nie jest workiem, choć rękawy i kołnierzyk wyszły krzywo.)
(zdjęć na razie nie będzie, bo jednak nie wzięłam kabelka)

3 komentarze:

  1. gdzie zdjęcie?

    OdpowiedzUsuń
  2. a, ale głupi jestem, zacząłem się o zdjęcie dopytywać nim doczytałem do końca

    OdpowiedzUsuń
  3. No wreszcie to ja mam kabelek, a Mgnn nie ma, bo zawsze jest odwrotnie (to najbłyskotliwszy komętarz na jaki mnie w tej chwili stać)

    OdpowiedzUsuń